sobota, 26 listopada 2011

Erinnerungen IV

Edynburg, 10 XI 2011 r.

Nie znasz dnia ani godziny, znam je tylko ja...

4 komentarze:

Jacek Kmieć pisze...

Klimatycznie, spokojnie... Podoba mi się

fritzek pisze...

Mówiłam Ci...Nic tylko odłóż kasę, załatw sobie wolne i leć do Edynburga na rajd po cmentarzach. Naprawdę warto!

Anonimowy pisze...

Kocham tą twoją melancholię i poczucie marności i przemijania :) Też tak czasami widzę świat - taki właśnie melancholiczny, jakby odległy, jakbym patrzyła na niego z dystansu,stojąc gdzieś obok - a już szczególnie tak patrzę na Nowy Port... A właśnie, a jakbyś tak znowu kawałek Portu pokazała, po tych Edynburgach ? :)

fritzek pisze...

Cała moja twórczość jest skupiona na śmierci, przemijaniu i czasie. Taka moja ścieżka i osobowość.

Edynburgów będzie jeszcze dużo. Ale NP oczywiście się objawi w odpowiednim momencie.