wtorek, 13 lipca 2010

El Kristophoro


Gdańsk Nowy Port, 11 VII 2010 r.

5 komentarzy:

Jacek Kmieć pisze...

Czad!

Anonimowy pisze...

Trafiłem tu via "Mój fotoblog - JK" i muszę przyznać, że nie żałuję :-). Żeby jednak nie było za słodko to trochę pogrymaszę - wiek ma swoje prawa :-). Eksperymenty, moim zdaniem, takie sobie, większość można sobie chyba darować, choć i tu można wybrać coś pierwszej klasy z "Mostów kratownicowych", "Marienkirchen ... " (czyżby dwa najlepsze zdjęcia były zainspirowane T.Bagińskim i W.Siudmakiem?) i oczywiście "Jungstes ...". Za to jeśli chodzi o klasykę - prawdziwą fotografię :-) bez tych wszystkich nowoczesnych bajerów, to "pełen szacun", na prawdę świetne zdjęcia - jest i forma i treść. Gratulacje (w pełni zasłużone)!!!

fritzek pisze...

Dzięki za miłe słowa. Fajnie, że trafiłeś do mnie poprzez Jacka.

Co do "Marienkirche" to jest prawdziwa fotografia, surowe niepoprawiane skany z klatki 24x36 mm. Zwykła wielokrotna ekspozycja.

Poza tym sporo zdjęć tak naprawdę jest analogowa i nie tknięta żadnym programem.

Pozdrawiam i zapraszam :)

Anonimowy pisze...

"Zwykła wielokrotna ekspozycja" ... - nooo właśnie :-). Jako niepoprawnego miłośnika starej dawnej "szkoły niemieckiej" bardziej pociąga mnie oglądanie utrwalonego świata niż tego "tworzonego". Zawsze przypomina mi się wówczas anegdotka, jak to Rodin'owi któryś z młodych abstrakcjonistów pokazywał swoje dzieło z prośbą o recenzję. Ten patrzy, patrzy i mówi - wie pan, takie rzeczy będzie mógł pan tworzyć jak już będzie bardzo znanym artystą.
Ale pewnie jako to w życiu bywa każde z nas zostanie przy swoim (i bardzo dobrze, bo wówczas jaki nudny byłby świat), a poza tym i tak stoję na z góry przegranej pozycji bo jak wiadomo "kobiety nie da się nigdy przekonać, ale czasami można ją namówić" :-). "Tak czy siak" Twoje fotografie generalnie i tak są świetne :-)!.

segredo pisze...

A mi sie podoba!!