W andrzejkowy wieczór pożegnaliśmy u siebie w domu chyba najfajniejszych sąsiadów z podwórza. Pani Halinka i Bogdan (jej syn i jeden z moich ulubionych modeli), to jedni z najbliższych ludzi z "dzielni". Dzwonią, tęsknią. Warto uwieczniać takie momenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz